
Płace
Co się wydarzyło w Polsce od 1981 roku do 1993?
Zaiste, to frapująca, ale i bolesna historia. Otóż obok postulatów godnościowych Solidarność wymogła na władzach PRL również wzrost płac. Wówczas powstał właśnie ów boom 1981 roku, gdyż płace osiągnęły najwyższy w okresie powojennym poziom. Jednak stan wojenny zdławił te tendencje.
Ekonomiści wojenni oszacowali, że po 13 grudnia 1981 roku wskutek gwałtownego i brutalnego spadku produkcji od pół miliona do dwóch i pół mln pracowników należy zwolnić. Ale jak to zrobić, aby nie zaogniać i tak już rozpalonych delegalizacją związków zawodowych, Polaków?
Wymyślono operację pod nazwą: wcześniejsze emerytury, na które wysłano ponad 400 tys. osób. Było to gorączkowe, doraźne działanie i chaotyczne działanie. Bowiem już w następnym roku (1983) odnotowano niedobór około pół miliona pracowników.
Wróćmy jednak do Planu Balcerowicza, przyjmując jego potoczną, a właściwie: powszechnie używaną nazwę. Warto przypomnieć, że zanim ów plan zaczął działać minister w rządzie Tadeusza Mazowieckiego W. Trzeciakowski zasugerował (w wywiadzie dla francuskiej gazety), zasugerował, że bardzo poważnym problemem jest bezrobocie utajone, które sięga 6 mln. pracowników. Czyli jedną trzecią ludności zawodowo czynnej!
Kto przeżył świadomie czas transformacji pamięta, że głównym wyzwaniem była wówczas walka z hiperinflacja. Sposobem prostym i brutalnym.
Uderzono w rynek wewnętrznym tj. w siłę nabywczą ludności czyli w fundusz płac wchłaniający około 85 proc. polskich towarów i usług.
cdn
Grzegorz Wacławik
Całość: Komitet Rozwoju Zagłębia